Na naszych oczach dzieje się zdecydowanie albo coś dziwnego albo rewolucyjnego… Niektórzy ludzie postanowili wszczepiać sobie pod skórę Chipy.
Chipy RFID, czyli radio-frequency identification, to metoda, która przesyła dane za pomocą fal radiowych, umożliwiając ich odczyt oraz zapis. Nadajnik, który znajduje się wewnątrz chipy jest miniaturowy, dokładnie wielkości kilku drobin piasku. Można na nim zapisać dowolne informacje, takie jak na przykład: dane personalne, numery identyfikacyjne, dostęp do bankowości. Niestety albo stety po tego typu rozwiązania sięga coraz więcej osób. Jak to dokładnie wygląda?
Jak działa i ile kosztuje Chip w dłoni?
Taki Chip RFID działa zbliżeniowo i bezdotykowo. Reaguje podobnie jak karta płatnicza. Dzięki swoim rozmiarom z reguły wstrzykiwany jest w dłoni między kciukiem a palcem wskazującym. Czytniki Chipu wykrywają sygnały z bliska, więc są w stanie posłużyć np. jako:
- dokonanie płatności
- korzystanie z biletów (np. komunikacja miejsca)
- otwieranie drzwi, bram itp.
Dystrybutorzy zapewniają, że Chip jest bezpieczny zarówno dla zdrowia, jak i bezpieczeństwa danych, ponieważ jest tylko nośnikiem, który nie daje dostępu do przechowywanych informacji innym urządzeniom. Koszt chipa oscyluje wokół 180 dolarów, co daje kwotę około 680 złotych.
Kto z tego korzysta?
Szwecja – to kraj w którym odnotowany największy przyrost osób decydujących się na posiadanie nośnika danych w swojej dłoni. Zgodnie z informacjami jakie podaje portal innpoland.pl, obecnie korzysta z nich ponad 6 tys. Szwedów, a ta liczba powiększa się z dnia na dzień.
“The Guardian” podaje, że firma BioTeq zainstalowała już 150 urządzeń w UK.
Wydaje się, że takie chipy mogłyby znacznie poprawić bezpieczeństwo w angielskich firmach, ponieważ osoby “zaszczepione” to pracownicy wielkich fabryk. Chip pozwala im na zaufane i bezpiecznie korzystanie z pewnych opcji i przestrzeni w firmie. Oczywiście proces chipowania to kolejne narzędzie, które zwiększa możliwości kontroli kosztem prywatności…
Jest to pewne, chipowanie zapewniłoby pracodawcom jeszcze większą władzę i kontrolę nad swoimi pracownikami. Ale czy jest to zgodne z prawami etyki? W końcu na świecie mamy jeszcze osoby, które polują na twój portfel… Co jeśli mielibyście pod skóra w swojej dłoni…? Dajcie znać w komentarzu co myślicie o takim rozwiązaniu prywatności połączonej z “bezpieczeństwem” Hot or not?